niedziela, 31 marca 2013

Co z tym ogródkiem na balkonie?!

Wielkanocny spacer po lesie....



- ale z 2011 roku...


Jak tu myśleć o sianiu, przesadzaniu,
o tym gdzie ustawię pomidorki, gdzie fasolki
kiedy za oknem wciąż śnieżyce i temperatura na minusie :(

Ziemia zamarznięta, chciałam przytargać sobie do domu jedną z donic, żeby odmarzła,
przygotować sobie do siania chociaż w domu,
ale tak przymarnięta że się nie dało.

Zamówiłam nasionka różnych pomidorów,
dziś posiałam białego - z nasion z zeszłorocznych plonów
i tomatillos - miechunkę pomidorową, z meksyku.
Znalazłam takie fajne pudełeczka z wiekiem, mini szklarnia.
I na razie to wszystko, bo co...
W przyszłym tygodniu spodziewam się reszty pomidorów,
ale czy coś z tego bedzie...
Ratuję się myślą o sadzonkach.
Tak się zastanawiam, jakie ceny warzyw i owoców będąw tym roku.
Pomijam te na drzewach, gdzie nabrzmiałe pąki tylko czekają żeby strzelić zielenią,
ale te w ziemi, zboża, a truskawki? :(
Ehh...
Jak kryzys, to kryzys, z każdej strony.
To sobie jeszcze raz spomnę....





czwartek, 7 marca 2013

Szafirek

...rośnie....

...dalej rośnie...


wtorek, 5 marca 2013

Poniekąd...

Wiosna idzie, bez wątpienia.

I choć zapowiadają jeszcze jakieś śniegi i minusy
to w myśl przysłowia "w marcu, jak w garncu" można się tego spodziewać.
Pomału budzę się jak te roślinki wkoło.
Nie ma żadnych pączków jeszcze, zielonych kępek trawy,
ale to dopiero 4 dzień ze słońcem w tym roku ;>
Wczoraj byłam na spacerze z Sis i jej Bąbelkiem,
ale trochę mi zeszło i wybrałyśmy się nad jezioro po południu.
Na słońce jeszcze zdążyłam.
Ledwo, ledwo :)
Żałuję że miałam tylko telefon pod ręką.
Ale to nie pierwszy i nie ostatni zachód słońca.
Choć kazdy jest inny.











sobota, 2 marca 2013

Gdzie się zgubiła moja radość życia?

Marzec czas zacząć.
nie powiem, czekałam bardzo.
A teraz jest, a ja się czuję jakby ktoś wyssał całą energię ze mnie.
Jak to się nazywa, przesilenie wiosenne, zimowe,
pogoda, ciśnienie bla, bla, bla...
Nie jest mi dobrze, czuję przygnębienie i mało mnie cieszy.
Nawet takie widoki, budzącej się do życia ziemi...



Błagam samą siebie żeby wróciła mi radość życia,
ten wiosenny uśmiech, jak co roku,
chęć do życia i powoływania nowych zielonych istnień.
- siania, sadzenia. planowania ogródka balkonowego, przeddomia.
Pustka tym razem, ale to dopiero 2 marca.