poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Spišské Podhradie - Spiski Hrad

Dlaczego zakochałam się w Słowacji?
To ostatni etap podróży po tym niezwykle urokliwym miejscu,
ale zrobił na mnie największe wrażenie.
Osnute tajemnicą, biedne słowackie miasteczko, w którym prym wiodą Romowie.
Wyczuwalny niepokój rodowitych mieszkańców, nieufność i niepewność jutra.
Zaskakująca gościnność właścicieli Pensjonat Podzámok,
którzy późną nocą przyjęli nas na kwaterę, bez wcześniejszej rezerwacji, za kilka euro.
Brak agresywnego naciągania turystów.
Sypiące się kamieniczki i bieda przeplatana z chęcią normalnego życia.
Tak będę wspominać 2 dni w tym przepięknym miejscu,
w którym wyobraźnia galopowała jak szalona.