Wysiew zaczęłam od marca, jednak nie wszystkie roślinki przeżyły te zimno w domu.
Trudno, będzie co będzie.
Najważniejsze są dla mnie pomidory, które przepikowane siedzą w inspekcie
- miniaturowe żółte (butelkowe) - 11 szt.
- miniaturowe czarne - 15 szt.
- Orange banana - 9 szt.
- miniaturowe zielone - 5 szt. (najgorzej ucierpiały :(
- duze białe - 7 szt.
Niestety nie wykluł się żaden ogórek,
balsamka,
dynia, ani szpinak pnący. J
eszcze poczekam na ogórki i balsamkę, tracę nadzieję...
ale łebki pokazały mini ogóreczki antylskie! Oby nic im już nie przeszkodziło
W dwóch pozostałych inspektach wysiałam marchew
- Fioletowa,
- żółta,
- miniaturowa,
- okrągła.
- Scarlet long,
- śliwkowa,
- biała,
- rzodkiew mantanghong.
- okazałe dziwaczki
- scabiosa stellata (brzmi jak zaklęcie z Harrego Pottera :P)
- nagietek lekarski
- zatrwian
- naparstnica
- cynia daliowa
- i cała skrzynia czarnuszki :)
Jednak najbardziej marzyłam o malwach, tylko nie doczytałam ze są dwu lub wieloletnie
to i tak nie będzie kwiatków w tym roku, ale posiałam też ;/
a na parapet na balkonie wystawiłam cebulki,
dla których na czas puszczania korzonków znalazłam domek w postaci pojemniczków od jajek :)
- sparaxis,
- mieczyki abisyńskie,
- irysy - mieczyki zwykłe (te już duże w doniczkach)
opryskiem na mszyce i nawożeniem.
przesadziłam lekko zdziczałe boby karmazynowe,
posiałam rodzynek brazylijski
i wsadziłam jakieś kawałki korzonków miechunki :)
Z obawy przed deszczem nie odświeżyłam skrzynek.
Ale ich malowanie i płotków przed domem, zostawię na bardziej stabilną pogodę.
I pomaluję na lawendowo i żadna siła mnie nie powstrzyma :D
Bardzo jestem ciekawa co z tego co zaplanowałam
i co posiałam mi wyjdzie a co sie zmieni i przybędzie w trakcie sezonu :)